czwartek, 9 maja 2013

Wieczór w Burgos

W końcu sie rozjasnilo w Burgos i wyszliśmy na miasto. Oprócz standardowego rytuału upolowania Menu Peregrino, postanowiliśmy koniecznie zobaczyć druga co do wielkości katedrę w Hiszpanii. Naprawdę było warto co potwierdzamy zdjęciami.

A najlepsze jest to, że o 19.30 mamy tam mszę dla pielgrzymów, na ktorą sie oczywiście wybieramy. (Dla rodu "paździochów" - Ci, których to dotyczy dobrze o tym wiedzą - dodamy tylko, że dzięki temu będziemy mogli zwiedzić/zobaczyć katedrę wewnątrz bez biletu!)

Asfaltowa kraina deszczowcow

Podobno jedno zdjecie warte jest tysiac slow. Tak wiec prosze bardzo.
Pierwsze zdjecie to nasz wspolny europejski praprzodek. To wlasnie
tu, w Atapuerca odkryto najstarsze w Europie szczatki ludzkie(sprzed
900.000 lat) jednoczesnie potwierdzajac teze ze nasi przodkowie byli
kanibalami. Smacznego wszystkim.

Drugie zdjecie to wlasciwie streszczenie dzisiejszej trasy. Asfalt i
deszcz. Syf i malaria. Nawet malownicze Burgos z jedna z najwiekszych
w Hiszpanii katedr nie powala. Wlasciwie to negocjuje z Michalem czy
wogole wysc na miasto bo caly czas pada. Na razie od ponad godziny
probuje wystac w kolejce do pralki i suszarki.
Dobrze ze udalo sie nam zalapac na jedne z ostatnich wolnych lozek w
auberge (takiej na 170 osob)

opis do zdjec

Najmocniej przepraszamy naszych szanownycg czytelnikow. Zapomnielismy
dodac opisy do zdjec w poprzednim poscie.

zdjece 1. ruiny klasztoru San Felices z IXw.
zdjecie2. nasze zywcem wyjete ze sredniowiecza dormitorium
zdjecie 3. kosciol San Juan de Ortega