sobota, 11 maja 2013

Sobotnie popołudnie

Tego pięknego, słonecznego popołudnia (przynajmniej w Hiszpanii) witamy czytelników z Boadilli del Camino - miasteczka gdzie mieszka w tej chwili 140 osòb chociaż w czasach świetności było ich ponad 2000. Ale podobno ze zwiekszajaca sie popularnością Camino, takie małe miejscowości odzywają.

Do Boadilla dotarliśmy z Hontanas (miasteczka w dziurze:) ) przebywając 28,6 km i 300m wzniesień, co dało 31,6 GOTa. Cały dzień świeciło piękne słońce, wiał też chłodny wiatr więc dało sie wytrzymać. Krajobrazy były po prostu bezkresne - meseta pozwala na naprawdę daleką perspektywę - co pokazują zdjęcia.

Dzisiaj również (poruszając sie cały czas w prowincji Kastylia i Leon) przeszliśmy z okręgu Burgos do okregu Palencja. Możliwe że szanownym czytelnikom wyda sie to sprawą maloistotna, ale dla szalenie przywiazanych do autonomii Hiszpanów to sprawa kluczową.

Odpowiadając na pytanie, kiedy nadrobimi dwa dni - wygląda na to że już jutro! Trochę to niezaplanowane, ale przez dłuższy odcinek wczoraj możliwe.

Co do zdjęć: dwa ujęcia, rozciagajace sie po horyzont a także pierwsze kroki w Palencji.

Intencja

Z okazji urodzin, dzisiaj pielgrzymujemy w intencji mojej siostry, Joanny. Z jednym zamachem składamy też życzenia!

Zdjęcia do wpisu "Meseta"

Zdjęcie 1) piękny kościół z 13 wieku w miescinie liczącej zaledwie 190 osób.

Zdjęcie 2) Meseta w całej okazalosci - wszędzie płasko, brak drzew. W lecie to prawdziwa patelnia - brak cienia, po bokach złote zboże, odbijajace słońce. Dobrze, że idziemy tędy w maju...

Zdjęcie 3) Zdjęcie z historią. Po pierwsze, układanie kamykow to ulubioną zabawa pielgrzymów. Po drugie, jak to ujęła szanowna małżonka - "Kamyk do kamyczka i uzbiera sie toaleta". A ma płaskiej Mędrców to skarb...

Zdjęcie 4) Ciekawa fontanna na tle jednej z licznie mijanych "Albergue" - oberż, oferujących nocleg dla pielgrzymów.