niedziela, 19 maja 2013

Po trzecim tygodniu - podsumowanie

Niespodziewanie minął 3 tydzień. Może tak szybko, bo w końcu nie nadrabialismy dni, dzięki czemu mozna było trochę wypocząć i podleczyc kontuzje.

A teraz garść faktów.
- Za nami 21 z 31 dni pielgrzymki.
- W tym czasie pokonaliśmy 543 km.
- Przed nami "tylko" 243 km.

A paszport pielgrzyma coraz bardziej zapełnia sie pieczatkami!

Angielska herbatka cz.2

Nocujemy na 1100 m, jutro podchodzimy na 1500m. To najwyzszy punkt na calej trasie.

Teraz pada deszcz. Godzine temu przez chwile padal snieg. Co czeka nas jutro, 400 metrow wyzej...

Wieczorem w tutejszym kosciele prowadzonym przez benedyktynow jest modlitwa i blogoslawienstwo dla pielgrzymow. Mysle ze przed jutrzejszym dniem szczegolnie sie przyda.

p.s. Post w 2 czesciach bo z braku neta idzie przez sms. Ale wasi dzielni reporterzy nie poddaja sie!

Angielska herbatka cz.1

W Rabanal przenieslismy sie do Wlk Brytanii (pozdrawiamy Bristol:-). Nie dosc ze o 17 podano tradycyjna herbatke, to jeszcze na deser byl pudding.

A wszystko to, jak i nocleg za donativo, czyli "co laska" w auberge prowadzonym przez wolontariuszy z brytyjskiego zgromadzenia sw.Jakuba.

Na dodatek znalazla sie tu dwojka Polakow, w tym koles mieszkajacy od 30 lat w Kanadzie ktory chodzil do otwockiego nukleonika. Atmosfera zrobila sie niemal rodzinna. Swiat naprawde jest maly.

Dzis przeszlismy zaledwie 21 km, ale juz 26GOT. Monotonia krajobrazu zdecydowanie zmalala.

----------
Wysłano z mojego telefonu Nokia

Specjały kuchni hiszpanskiej

Wczoraj wieczorem, korzystając z bogatej oferty gastronomicznej Astorgi postanowiliśmy spróbować kilku specjałów morskich.

Na pierwszym planie zdjęcia Pulpo - czyli gotowana osmiornica podana w plastrach z ziemniakami - to było dla mnie (Magda sie bała :) )

Na drugim planie krewetki smażone z czosnkiem - spechal dla Magdy.