piątek, 3 maja 2013

En espanol

Dawno temu, stricte hobbistycznie, uczylam sie jakies 2 lata hiszpanskiego. Ale bylo-minelo.

Dlatego tez teraz jestem wyjatkowo z siebie dumna, ze nie tylko umiem zamowic w barze dos cervesas grandes( dwa duze piwa, za co Michal jest mi szczegolnie wdzieczny :) czy cafe con leche, ale - uwaga!- per telefono dowiedziec sie czy sa miejsca w auberges, czy jesli jest completo, musimy dymac do kolejnego pueblo. Normalnie jestem mucho dumna z mojego espanol!

Zwlaszcza ze lokalsi po angielsku muy poco... A jakos dogadac sie trzeba!

1 komentarz:

  1. To ja właśnie w minionym tygodniu miałam podobne doświadczenia z moim niemieckim - nieco zapoznanym dawno temu, w liceum, pod przymusem. A jednak zapytać, czy ta zupa podana w menu to rosół i jak trafić do skansenu, potrafiłam. Niby niewiele, ale jak podnosi komfort życia turysty :-)

    Ania K.-G.
    P.S. Nie umiem obsłużyć tego podpisu pod postem ... :-(

    OdpowiedzUsuń